Adam Sobota - O fotografii Jerzego Lewczyńskiego

W artystycznej działalności Jerzego Lewczyńskiego najważniejsze miejsce zajmuje tzw. „archeologia fotografii".

Po raz pierwszy wyraźnie określił się w tym kierunku w czerwcu 1959 r. na „Pokazie zamkniętym" w Gliwicach (nazwanym później „Antyfotografia"), który urządził wraz ze Zdzisławem Beksińskim i Bronisławem Schlabsem. Ci trzej artyści, współpracujący ze sobą przez kilka lat, eksperymentowali z wykorzystywaniem obiektów znalezionych, gotowych obrazów, dokumentów i znaków. Jerzy Lewczyński pokazał wtedy sfotografowane przez siebie afisze, napisy, notatki, nagrobki i inne najzwyklejsze przedmioty. Zwrócił też uwagę na możliwość budowania własnych wypowiedzi przy pomocy prac innych autorów czy reprodukcji, co w istocie nie różniło się wiele od dokumentowania ich kamerą.

Od tej pory systematycznie rejestrował napotykane obiekty, będące przejawem ludzkich motywacji i emocji (jak np. „Horoskop" czy „Gazetka ścienna"), oraz zbierał znajdywane fotografie, z których przemawiała prawda o jakimś miejscu i czasie. Zaczął też łączyć własne i cudze obrazy w serie komponowane według subiektywnego klucza.

Realizacje te pokazywał na takich przełomowych dla polskiej fotografii zbiorowych wystawach jak „Fotografia subiektywna" (1968) czy „Fotografowie Poszukujący" (1971), ewidentnie wpływając na rozwój tego kierunku fotograficznych realizacji u innych artystów. Z jednej strony wykraczał poza estetykę pojedynczego obrazu, wypowiadając się odpowiednio ułożonymi seriami fotografii czy formą instalacji, a z drugiej strony podkreślał fenomen bliskości minionych chwil i osób ewokowany przez fotografię.

Dlatego szczególną uwagę obdarzał znajdowane negatywy, na których dotyk światła umożliwił namacalny kontakt z przeszłością.

Poszukiwania takie doprowadziły Jerzego Lewczyńskiego do kilku odkryć, które z pewnością pozostaną trwałą zdobyczą w historii polskiej fotografii. Jego zasługą jest uratowanie i opracowanie archiwum wiejskiego fotografa z Zamojszczyzny, Feliksa Łukowskiego, z lat 1940., czy odkrycie zapomnianego XIX-wiecznego pioniera fotografii z Gliwic, Wilhelma von Blandowskiego.

Nie tylko bowiem zbiera fotografie, ale wkłada też wiele wysiłku w kompletowanie informacji o autorach i przedstawionym świecie oraz w popularyzację tej wiedzy.

Jerzego Lewczyńskiego można śmiało uznać za jednego z pionierów tego nurtu sztuki, która szuka inspiracji w kulturze masowej, w popularnych wyobrażeniach i formach życia codziennego, a jednocześnie stawia pytanie o istotę sztuki i status dzieła sztuki. Linia takich poszukiwań wychodzi od pop-artu przełomu lat 50/60. i zmierza do postmodernizmu lat 80., a także żywa jest obecnie. Oczywiście tego rodzaju sztuka w Polsce przed 40 laty i później, opierająca się o ikonosferę realnego socjalizmu, była odpowiednio bardziej zgrzebna niż na Zachodzie, nie była jednak mniej fascynująca i prawdziwa.

W tekście będącym rodzajem manifestu Jerzy Lewczyński napisał m. in.: „Archeologią fotografii nazywam działania, których celem jest odkrywanie, badanie i komentowanie zdarzeń, faktów, sytuacji dziejących się dawniej w tzw. przeszłości fotograficznej". Uświadamia to nam, że całą przeszłość można podzielić na okres znany tylko z umownej ikonografii i pisanych kronik, oraz okres rejestrowany przez obrazy typu fotograficznego. Mamy, więc wrażenie bliskiego obcowania z ludźmi żyjącymi w połowie XIX wieku, podczas gdy np. Napoleon, od strony wizualnej, jest już taką samą legendą jak Juliusz Cezar. Co więcej, fotografia poprzez reprodukowanie, wchłania w swój obręb cały świat pozafotograficznych wyobrażeń i staje się gigantycznym bankiem danych, zawierającym prawdę o ludzkiej cywilizacji.

Propozycja Jerzego Lewczyńskiego nie odwołuje się do metod profesjonalnej, technicznej obróbki takich danych, ale zmierza do nakreślenia postawy, która umożliwiłaby każdemu twórcze i emocjonalnie satysfakcjonujące poruszanie się w tym gigantycznym archiwum. On sam nieustannie demonstruje tę postawę poprzez działania „archeologii fotografii" i wystawianie efektów tych działań.

Adam Sobota


Dokumentacja