Andrzej Paruzel
Tekst do katalogu Biennale de Paris Andrzej Paruzel
Tekst do katalogu Biennale de Paris
Andrzej Paruzel
Pewnego dnia odwiedził mnie kolega malarz. Ponieważ nie widział mnie trzy czy nawet cztery lata, zapytał nad czym pracowałem w tym czasie. Pokazałem mu dwie rzeczy, które trudno nazwać pracami, gdyż pierwsza to fragment dokumentacji instalacji video, druga zaś to dwa zdjęcia będące wizualną informacją o ostatnim moim przedsięwzięciu. Krótko wyjaśniłem założenia obu działań.
Dokumentacja z video instalacji z 1978 roku przedstawia efekt końcowy ćwiczenia, które wykonał widz-uczestnik w galerii. Jego zadaniem było takie umieszczenie trzech elementów w przestrzeni, aby transmitująca je statyczna kamera dawała na monitorze trójkąt. Dwa zdjęcia natomiast nawiązują do ostatniego mojego działania prowadzonego wraz z Piotrem Weychertem i Małgorzatą Paruzel na terenie kilkutysięcznego małego kolejarskiego miasta – Koluszek. Dotyczy ono zbadania wpływu na kulturę tej społeczności, funkcjonującej tam w latach 1926–31 średniej szkoły projektowania artystycznego, prowadzonej przez Władysława Strzemińskiego (najbardziej radykalnego polskiego konstruktywisty). Dokumentując wybrane aspekty pobytu Wł. Strzemińskiego w Koluszkach, program szkoły (równie nowatorski jak program Bauhausu czy radzieckich uczelni konstruktywistycznych), czy śledząc konsekwencje z nauki w tej szkole w późniejszym życiu jej absolwentek – opieraliśmy się na spontanicznych kontaktach z mieszkańcami miasta. Te działania, jak i inspirowane przez nas próby integracji społeczności Koluszek na bazie zobiektywizowanego wspólnie faktu kulturowego, stanowiły dla nas materiał do analizy nad uwarunkowaniem kultury i wpływem procesów społecznych na indywidualne losy ludzi. Współpracując przez kilkanaście miesięcy ze sobą, z poszczególnymi osobami czy grupami w Koluszkach, istotne były dla nas momenty wypracowywania takich płaszczyzn kontaktów międzyludzkich, które stwarzały możliwości realizowania wspólnych działań. Kiedy skończyłem, kolega nieco zdenerwowany prosił, żebym krótko wyjaśnił, jaki jest związek pomiędzy tymi dwoma pracami.
Odpowiedziałem mu, że obie prace dotyczą problemu uczestnictwa. Pierwsza dotyczy uczestnictwa widza-uczestnika w sytuacji zaaranżowanej przeze mnie, w której miał szanse poznać i rozszerzyć możliwości własnej percepcji. Druga praca dotyczy problemu uczestnictwa nie tylko w sztuce, ale w kulturze i w życiu. W tym wypadku podkreśliłbym podmiotowość i przedmiotowość uczestnictwa. Będąc działającym podmiotem – myślę tu o Małgorzacie, Piotrze, o sobie i o grupie osób najaktywniej zaangażowanych – pracujemy, współdziałamy i współuczestniczenie inspirujemy. Jednocześnie badamy własną kulturę;istniejące i zainicjowane przez nas procesy interpersonalne są przedmiotem naszej pracy.
Wykorzystując chwilę mojego milczenia, malarz spytał, czy widzę sens w jego malarstwie. Zdziwił się, kiedy mu odpowiedziałem, że tak też można. Lubię patrzeć na jego obrazy, z tym, że poza ich wizualnością interesuje mnie przede wszystkim konsekwencja w tym, co robi – Jego spełnienie się w tym malarstwie,
Zaznaczony przeze mnie problem uczestnictwa obecnie odnoszę do sposobu uczestnictwa w życiu, sztukę rozumiem jako ciągłe poszukiwanie i eksperymentowanie we własnym życiu.
Jeżeli biorę udział w wystawach czy biennale, co zdarza mi się coraz rzadziej – to przede wszystkim interesuje mnie kontakt nie z samymi wystawionymi obiektami, ale ludźmi, którzy te obiekty tworzą.
–Czy jednak tego typu imprezy stwarzają szanse konfrontacji interpersonalnej, o którą tu chodzi – wtrącił mój kolega.
Oczywiście, że nie zawsze, a nawet bardzo rzadko. Uważam, że sami artyści powinni pracować nad tym problemem. W tym momencie kolega, przeglądając moje teksty, wyciągnął jedną z kartek i przeczytał fragment wypowiedzi.
„W swojej dotychczasowej praktyce mógłbym wyróżnić dwa różne okresy. W pierwszym okresie funkcjonowałem w układzie: twórca – przedmiot – odbiorca, przy czym przedmiot traktując o swym języku (analiza medium), określał w ten sposób obszar sztuki.
W drugim funkcjonowałem w układzie: człowiek – (ja) – człowiek (konkretny człowiek), a obszar sztuki określony był przez nasze problemy.”
Cytat ten choć trafnie dobrany do kontekstu naszej rozmowy zabrzmiał bardzo oschle. Poprosiłem więc kolegę, aby odłożył teksty i wrócił do dialogu, który jest wartością samą w sobie.
Andrzej Paruzel, wiosna 1982 r.
Źródło:
A. Paruzel, Tekst do katalogu „Biennale de Paris”, wiosna 1982, mps, archiwum Andrzeja Paruzela. Tekst przetłumaczony na francuski i publikowany pt. Commentaire w: XII Biennale de Paris [katalog wystawy], Paris 1982, s. 320.