SPOTKAŁEM KOGOŚ, KTO W CZASIE PIERWSZEJ ROZMOWY OPOWIEDZIAŁ MI KSIĄŻKĘ, KTÓRĄ MIAŁEM NAPISAĆ

ANDRZEJ PARUZEL

SPOTKAŁEM KOGOŚ, KTO W CZASIE PIERWSZEJ ROZMOWY OPOWIEDZIAŁ MI KSIĄŻKĘ, KTÓRĄ MIAŁEM NAPISAĆ

30.01. – 22.03.2020    kurator: Stanisław Ruksza

Wystawa jest prezentowana w dwóch przestrzeniach wystawienniczych. W galerii na 1. piętrze pokazywane są prace z lat 80. i 90., m.in. największy dotychczasowy wybór Kurzy Biura oraz sytuacjonistycznych działań Biura Przewodników Po/Sztuce i Kulturze. Na drugim piętrze można oglądać  prace realizowane w przestrzeni publicznej w dwóch ostatnich dekadach wraz z pracami pro-ekologicznymi dotyczącymi wędkarstwa.

Wiele prac Paruzela wydarza się na poziomie/powierzchni języka oraz tworzenia fikcyjnych sytuacji i historii. Cechuje je poetycka nośność tytułów i słuch literacki. Stosowane homonimie, polisemie, czy aliteracje, są trochę jak surrealistyczna maniera pozornie pozbawiona praktycznego zastosowania. Nie można w nich uchwycić „żelaznego” wątku, logicznego powodu następstw zdarzeń. Biuro Przewodników jest dziełem szczególnym. Biuro to moje pióro – głosi Paruzel. Działania pełne autobiograficznych odniesień, a jednocześnie wpisujące się w szereg parainstytucji zakładanych przez niezależnych artystów w opozycji do oficjalnej kultury PRL. Dziś ponownie wracamy do niezależnych sposobów produkcji i obiegu sztuki, deklarujemy potrzebę postinstytucji, nieograniczonych regułami wobec zmian świata i sztuki, a także niezagrożonych ewentualną autocenzurą.

W najnowszych pracach artysta odnosi się do własnej biografii. Jest synem Marian Paruzela, pioniera wędkarstwa trociowego w Polsce, który jako student wydziału architektury w Szczecinie swoje pierwsze kroki stawiał na pomorskich rzekach. Andrzej Paruzel w ostatnim czasie poświęcił swoją uwagę na promowaniu i proponowaniu wielu działań „pro/ekologicznych” w wędkarstwie. Na wystawie  autor nie tylko prezentuje prace dotyczące walki z kłusownictwem ryb łososiowatych na Pomorzu /podkreśla złożoność tematu/, ale idzie dalej i stawia pytanie o sens współczesnego wędkarstwa. Proponuje konieczną obecność wędkarza nad wodą jako STRAŻNIKA PRZYRODY i zastąpienie łowienia na bycie w naturze.

Autor wystawę dedykuje swemu ojcu oraz dr Ewie Mikinie, z którą współpracował. Podobnie jak on urodziła się w 1951 roku w Szczecinie na Pogodnie.

Wystawa realizowana przy wsparciu ZAiKS.

Dokumentacja