Grupa Krakowska: Alfred Lenica

Spotkanie w Galerii Sztuki Polskiej XX wieku z kustoszem MNK Anną Budzałek. Zatrzymamy się przy płótnie "Zagubiony fotos" Alfreda Lenicy.
Alfred Lenica (1899 –1977)
Zagubiony fotos, 1964
Ol. pł., 100 x 120
Sygn. p.d.: Lenica; na odwrocie napis: A LENICA / 1964 / "ZAGUBIONY FOTOS"
Nr inw. MNK II-b-1792 (311 441)
Dar MRN w Krakowie 1966

Studiował na Wydziale Ekonomii Politycznej Uniwersytetu Poznańskiego (1922), w Konserwatorium Muzycznym (1923) oraz w prywatnych pracowniach Adama Hannytkiewicza i Piotra Kubowicza (1928) w Poznaniu. Był współorganizatorem poznańskiej Grupy "4F +R" w 1947 i członkiem II Grupy Krakowskiej od 1965. Związany z warszawską Galerią "Zapiecek", był inicjatorem pierwszej pokazanej tam zbiorowej wystawy Grupy Krakowskiej. Malarz i grafik, zajmował się też polichromią i scenografią. W jego twórczości widać wpływy surrealizmu i kubizmu.

Od 1955 roku wyklarował się ostatecznie styl malarski Alfreda Lenicy, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. W tym czasie powstawały obrazy olejne o dużych formatach malowane w technice wypracowanej wcześniej przez artystę (uzyskiwanie prześwitów koloru spod kolejnych warstw farby), którą następnie udoskonalał i rozwijał. Lenica chętnie posługiwał się lakierami oraz farbami przemysłowymi. Artysta podkreślał często, że jego głównym dążeniem jest znalezienie w malarstwie wyrazu dla przeżyć i emocji, które są najbardziej nieuchwytne i trudne do zdefiniowania. Widział w tym podobieństwo malarstwa i muzyki, która także była jego życiową pasją. Klucz do zrozumienia malarstwa Lenicy z lat 60-tych odnajduje się przede wszystkim w swoistym biologizmie.

Do jego prac w tym i tej omawianej odnosi się duży udział przypadku, powstające na obrazie formy biologiczne, malowane są żywiołowo i automatycznie, a zapisy swobodnego gestu kontrolowane jedynie intuicją artysty i właściwościami stosowanej techniki. Formy są skłębione, przenikające się, wirujące skłócone albo płynące w nieokreślonej przestrzeni. Zamiast ruchu ujętego w określone kierunki i rytmy, występuje zawieszona, bezwładna niemal i bezkształtna masa nieikonicznych znaków. Zamiast zamkniętej, a tym bardziej geometrycznej kompozycji malarskiej, tworzy się struktura płynna i otwarta, chciało by się rzec: fragmentaryczna, jak fragmentaryczna jedynie jest prostokątna płaszczyzna obrazu jak i fragmentaryczny jest bezpośredni impuls artysty, często określony, nazwany w tytule pracy, mimo to praca zostaje nadal wieloznaczna i wielowarstwowa...

Malarstwo tego artysty niesie samoistny, osobisty, wieloznaczny przekaz, a równocześnie działa jak witraż. Gęsto wypełniona powierzchnia obrazu skłębiona formami, splątana liniami, swoisty horror vacui (lęk przed pustką), a co za tym idzie niechęć do jasno wykreślonych podziałów konstrukcyjnych kompozycji. Ten sposób intensywnego nagromadzenia form wywołuje nieodzownie efekt napięcia.
Można też treść obrazu rozumieć jako notatnik, jako projekcję tego o czym myśli jak maluje, także wówczas gdy myśli jego krążą z dala od malarstwa.

Dokumentacja