Indywidualna wystawa Alfreda Lenicy w Zachęcie CBWA w Warszawie we wrześniu 1958 roku

05.09 – 26.09.1958  ALFRED LENICA  MALARSTWO

 Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych

organizatorzy: CBWA
projekt ekspozycji, katalogu i plakatu: Marian Bogusz
frekwencja: 4.545 (Rocznik CBWA)
liczba wystawionych prac: 54 obrazy olejne

Tadeusz Konwicki w swojej sylwicznej książce Kalendarz i klepsydra opisał wrażenia z wernisażu tej indywidualnej wystawy Lenicy w Zachęcie CBWA w Warszawie we wrześniu 1958 roku:
Poszedłem na wernisaż wystawy obrazów mego teścia, Alfreda Lenicy, którego nazywamy dziadkiem. Wybrałem się na wernisaż ożywiony szczerą życzliwością dla miłego starca, któremu zawdzięczam swoją żonę. Więc ruszyłem ze świadomością mojej dobrej woli, mojej łaskawej protekcjonalności, ruszyłem mocno spóźniony […] zjawiłem się w Zachęcie, kiedy już mocno opustoszało. Stanąłem w wielkiej sali i zamieniłem się w słup soli. Tak, po prostu zgłupiałem. Przede mną było pięć wielkich hal zapełnionych szczelnie wspaniałym malarstwem, malarstwem dynamicznym, silnym, pogodnym, życzliwym ludziom, malarstwem pełnym osobistej i ciepłej poezji. Kręciłem z niedowierzaniem z głową zbierając myśli. Te obrazy były takie jak nasz stary Fredzio: ufne, szlachetne, zupełnie oderwane od rzeczywistości, naiwne i rozumne, dobre i maniakalne w swojej wierze w sztukę, łaknące ludzi i bardzo czyste. Zrobiło mi się nieswojo, bo zrozumiałem, że nasz niepoważny protoplasta jest poważnym artystą1.

Ów „miły starzec” miał wówczas 59 lat, opinię „ultranowoczesnego patriarchy” i kojarzony był przede wszystkim ze środowiskiem artystycznym Poznania, gdzie aktywnie działał, współtworzył grupę 4F+R (Forma, Farba, Faktura, Fantastyka + Realizm), założoną w 1947 roku, reaktywowaną w 1956. W tym samym roku Lenica przeniósł się do Warszawy. Wystawa w Zachęcie jesienią 1958 była drugą indywidualną prezentacją prac Lenicy w Warszawie. Pierwsza odbyła się w stołecznym Klubie Młodych Artystów i Naukowców w roku 1948. Inicjator i założyciel tegoż Klubu, Marian Bogusz, dokładnie 10 lat później opracował aranżację plastyczną wystawy w Zachęcie, a także jej katalog i plakat. Bożena Kowalska podkreślała świetne wyeksponowanie prac przez Bogusza, nie tylko na białych ścianach Zachęty, lecz również — „na czarnych, zawieszonych w powietrzu ekranach”2, które wydobywały, podkreślały walory kolorystyczne abstrakcyjnych kompozycji z nurtu informel, zainicjowanego przez Lenicę już w końcu lat 40. pracą zatytułowaną znacząco Farby w ruchu.

Taszystowskie obrazy Lenicy prezentowane na wystawie, w liczbie 54, tworzyły cykle: Plamy na ziemi i niebie, Nadawanie kształtu, Obrazy samorzutne, Zatrucie farbą, Pory roku, Po deszczu. Nie były datowane. Przeznaczono dla nich pięć sal, gdyż płótna miały zróżnicowane formaty. Pięć największych, z cyklu Plamy na ziemi i niebie, wyróżniało się monumentalną skalą, największy z nich — Obraz I — miał wymiary 230 x 135 cm. Wyróżniały się intensywnością, żywiołowością barw. Co interesujące, autorzy relacji z wystawy i recenzji wydawali się zgodni w psychologicznym odbiorze tych płócien. Nie tylko Konwicki pisał o „malarstwie dynamicznym, silnym, pogodnym, życzliwym ludziom”, inni także podkreślali jego pozytywne oddziaływanie, „optymizm”.

Pojawiały się też u publiczności zaskakujące dość skojarzenia z kwiatami — często powtarzające się w opiniach odbiorców, na co zwróciła uwagę Ewa Garztecka: „Wchodzącego na wystawę uderza bogactwo żywych, świeżych kolorów. W świetnej ekspozycji (projektu Mariana Bogusza) poszczególne płótna grają ze sobą tworząc „ogród kwietny” lub „ogromny bukiet kwiatów” (podsłuchane określenia zwiedzających).”3 Podobne skojarzenia miała także Bożena Kowalska, pisząc „widz może chwilami doznać złudzenia, że znajduje się w oranżerii wypełnionej bajecznie kolorowymi kwiatami”4. Nawet swoją recenzję z wystawy w Zachęcie zatytułowała Posągi i kwiaty, gdyż równocześnie z malarstwem Alfreda Lenicy wystawiono tam figuratywne rzeźby Ludwiki Nitschowej. Kowalska starała się równocześnie w możliwie przystępny sposób objaśnić masowemu odbiorcy istotę taszystowskiego malarstwa:

Wystawa prac Alfreda Lenicy obejmuje wyłącznie dzieła malarskie. W odróżnieniu od rzeźb Nitschowej Lenica uprawia sztukę bezprzedmiotową – abstrakcję niegeometryczną, zwaną taszyzmem (z franc. la tache – plama).

Ten nowy rodzaj malarstwa polega na komponowaniu płaszczyzny obrazu z wielu przypadkowych w formie plam barwnych, otrzymywanych za pomocą rozlewania, pryskania lub kapania z pewnej odległości farbą na płótno. W ten sposób osiąga się układy kolorystyczne, w których taką samą rolę odgrywa przypadek, jak i myśl twórcy.

Tak tworzone obrazy mogą spełniać funkcję wyłącznie miłego lub niemiłego dla oka wzoru dekoracyjnego, który z powodzeniem mógłby zostać przeniesiony do przemysłu, jako druk na tkaniny lub „marmurek” do oprawy książek; mogą jednak czasem również działać pobudzająco na wyobraźnię widza – barwą i sylwetą przypadkowo układających się plam przywodząc skojarzenia z kształtami znanymi i zapamiętanymi z obserwacji rzeczywistości. Czasem zaś sama harmonia kolorów potrafi trafnie oddać nastrój radości, smutku czy wojennej grozy, z dużą sugestią działając na odbiorców.

Prace Lenicy jednak raczej nie prowokują aluzji do świata realiów i przeżyć5.

Rok wcześniej Alfred Lenica wystawiał swoje wielkoformatowe płótna w Zachęcie na II Wystawie Sztuki Nowoczesnej, gdzie wchodził w dialog z innymi abstrakcjonistami, między innymi z: Tadeuszem Brzozowskim, Marią Jaremą, Tadeuszem Kantorem, Jerzym Kujawskim i Henrykiem Stażewskim. W 1958 rok widz konfrontował je z całkowicie odmienną propozycją artystyczną, tradycyjną, bliską realizmowi rzeźbą Nitschowej, co niekiedy wywoływało konsternację i dysonans nawet u wyrobionego odbiorcy:

Widz przechodzący z jednej części wystawy (rzeźba Nitschowej) do drugiej (malarstwo Alfreda Lenicy) doznaje oszołomienia, jak przy nagłej zmianie ciśnienia atmosferycznego. Pogoda, wewnętrzna harmonia i „czyste sumienie”, którymi tchną poprawne, często dobre, lecz jednak dość konwencjonalne w formie prace znanej rzeźbiarki, pryskają w mgnieniu oka pod wpływem nowych wrażeń, których doznaje widz po przekroczeniu progu sal z nowoczesnymi płótnami Lenicy. […]

Ogólnie odnosi się wrażenie, że wystawione obrazy stanowią dla Lenicy jedynie odcinek drogi w poszukiwaniu jego malarskiej syntezy. Mimo to przyszły monografista artysty będzie musiał uznać obecną wystawę w „Zachęcie” jako odrębny etap tych poszukiwań, wydatnie zbliżający malarza do celu6.

I rzeczywiście, w okresie odwilży Lenica intensywnie eksperymentował ze współczesnymi technikami malarstwa informel, od obrazów chlapanych (niekiedy ogromnych), bliskich action painting Jacksona Pollocka i płótnom zaprzyjaźnionego Jerzego Kujawskiego czy szerzej malarstwu spod znaku ruchu Phases i drugiej fali surrealizmu, choćby Roberta Matty, z którym Lenica korespondował, po wariacje dekalkomanii spod znaku Oscara Domingueza z pogranicza dekalkomanii i frotażu. Sam Lenica wskazywał także na inspiracje twórczością Maxa Ernsta. Wypracował wtedy własny język malarski, w którym powstały najbardziej bodaj charakterystyczne dla Lenicy surrealizujące kompozycje tworzone nie tyle pędzlem, co głównie narzędziem do zdejmowania warstwy farby, oniryczne w nastroju, o lirycznych tytułach. Przyniosły one uznanie artyście także poza granicami kraju jeszcze w tym samym roku, co wystawa w Zachęcie.

Po wystawie polskiego współczesnego malarstwa w Galerii Palette w Wuppertalu, odbywającej się niemal w tym samym czasie, Piotr Krakowski pisał: „Obrazy Lenicy, znane zresztą z ostatniej wystawy w Zachęcie, wykazywały naocznie zwielokrotnione bogactwo kolorystyczne, w niczym nie ustępujące tej gamie i rozpiętości koloru, jaką wykazuje przyroda w tysiącach odmian listowia, kwiatów i kolorystycznych zestawień przestrzennych”7. Malarstwo Lenicy zostało również dostrzeżone i wyróżnione przez krytykę niemiecką. Zorganizowano mu tam kilka lat później, w 1967 roku, wystawę indywidualną w tej samej galerii. Wystawa w Zachęcie w 1958 roku ugruntowała wysoką pozycję Lenicy w środowisku warszawskim i ogólnopolską, zapowiedziała/zainicjowała międzynarodową.

Iwona Luba
Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego

Opracowanie powstało w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” – projekt badawczy Historia wystaw w Zachęcie – Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych w latach 1949–1970 (nr 0086/NPRH3/H11/82/2014) realizowany w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki.

BIBLIOGRAFIA

Katalogi:

·     Wystawa malarstwa Alfreda Lenicy, wstęp n. Alfred Lenica, kat. wystawy, Zachęta 1958, Warszawa 1958, 8 repr.

·.    Alfred Lenica,[kat. wystawy, Muzeum Narodowe we Wrocławiu] pod red. Beaty Gawrońskiej-Oramus, [b.m. i d.w.; Wrocław 2014], s. 358–359, 380–381, il.

·     Kowalska Bożena, Alfred Lenica. Malarz zadumy, żywiołów i muzyki, w: Alfred Lenica, pod red. Beaty Gawrońskiej-Oramus, [b.m i d.w.; Wrocław 2014], s. 12–27, gł. 22–24.

·     Beata Gawrońska-Oramus, Zachęta 1974 – Concerto Grosso, w: Alfred Lenica, pod red. Beaty Gawrońskiej-Oramus, [b.m i d.w.; Wrocław 2014], s. 51, 60.

Czasopisma:

·     Cieślikowski Jerzy, W warszawskiej „Zachęcie”, „Odra” 1958, nr 38, s. 8.

·     Garztecka Ewa, O wystawach Ludwiki Nitschowej i Alfreda Lenicy, „Trybuna Ludu” 1958, nr 255 (12 września).

·     Kowalska Bożena, Posągi i kwiaty, „Sztandar Młodych” 1958, nr 216 (10.09).

·     Mossoczy W., Alfred Lenica (rozmowa z artystą), „Stolica” 1958, nr 54 (24.08).

·     Nowoczesny patriarcha, „Polityka” 1958, nr 38 (20.09).

·     Plastyka: wystawy, Przegląd Kulturalny” 1958, nr 39 (25.09).

·     Stopczyk Stanisław K., Lenica i Nitschowa w „Zachęcie”, „Kierunki” 1958, nr 38 (21.09), 1 il.

·     Witz Ignacy, Nitschowa, Lenica, Burke, „Życie Warszawy” 1958, nr 223 (17.09).

·     Czartoryska Urszula, Alfred Lenica, „Tygodnik Zachodni” 1958, nr 51–52 (20–31.12).

·     „Rocznik CBWA” 1958, CBWA – Warszawa, poz. A. I 40, s. 20.

·     „Życie Literackie” 1958, nr 350, 5 października 1958, s. 11.

W tym wzmianki:

·     (grf), Dwie wystawy w „Zachęcie”, „Express Wieczorny” 1958, nr 215 (7–8.09).

·     Nowe wystawy w Zachęcie, „Trybuna Ludu” 1958, nr 249 (6.09).

·     W salach Zachęty, „Ilustrowany Kurier Polski” 1958, nr 219 (14–15.09).

·     Z wystaw w warszawskiej „Zachęcie”, „Argumenty” 1958, nr 19, il.

·     Moss., „Stolica” 1958, nr 36 (2.09), il.

·     Moss., „Stolica” 1958, nr 38 (21.09), il.

·      „Kierunki” 1958, nr 37 (14.09)

·     „Magazyn Polski” 1958, nr 12.

·     „Przekrój” 1958, nr 702 (21.09)

·     Halldor Laxness, „Nowa Kultura” 1958, nr 40 (5 października)

·     Halldor Laxness o Polsce – polskiej sztuce i literaturze, „Życie Warszawy” 1958, nr 231 (26.09)

·     Halldor Laxness wśród pisarzy polskich, „Trybuna Ludu” 1958, nr 268 (25.09)

·     Halldor Laxness o Polsce i jej kulturze. Oświadczenie złożone przed wyjazdem, „Trybuna Ludu” 1958, nr 269 (26.09).

Druki zwarte:

·     Konwicki Tadeusz, Kalendarz i klepsydra, Warszawa 1976, s. 185–186, przedruk: Kitowska-Łysiak Małgorzata, Dziadek, „Znak” 2001, nr 9, s. 115–119; Konwicki Tadeusz, Wspomnienie o Alfredzie Lenicy, w: Alfred Lenica, [kat. wystawy, Muzeum Narodowe we Wrocławiu] pod red. Beaty Gawrońskiej-Oramus, [b.m. i d.w.; Wrocław 2014], s. 78–81.

Filmografia:

·     FINA, FN, Wystawa Alfreda Lenicy, n. poz. 13764, Warszawa, 10.09.1958.

 
1 Tadeusz Konwicki, Kalendarz i klepsydra, Warszawa 1976, s. 185.
2 Bożena Kowalska, Posągi i kwiaty, „Sztandar Młodych” 1958, nr 216 (10.091958).
3 Ewa Garztecka, O wystawach Ludwiki Nitschowej i Alfreda Lenicy, „Trybuna Ludu” 1958, nr 255.
4 Bożena Kowalska, Posągi i kwiaty, op. cit.
5 Bożena Kowalska, Posągi i kwiaty, op. cit.
6 Stanisław K. Stopczyk, Lenica i Nitschowa w „Zachęcie”, „Kierunki” 1958, nr 38.
7 Piotr Krakowski, Polacy w ogrodach Wuppertalu, „Kierunki” 1958, nr 48.

Dokumentacja