RICHARD KLANK - ARTYSTA I PRZYJACIEL

Oglądać jak ludzie rozwijają się dzięki pracy, którą wykonują, jest zawsze pewnego rodzaju zaszczytem - osobiście doświadczyłam tego mogąc przez niemal pięćdziesiąt lat obserwować rozwój Richarda Klanka.
Razem studiowaliśmy, później zaczęłam działać na rzecz organizacji charytatywnych i dialogu między religiami.
Richard pozostał wierny sztuce - w teorii i praktyce, jako profesor sztuki i aktywny artysta. Poczułam się wyróżniona, gdy Richard zaprosił mnie na swoją ostatnią wystawę w Waszyngtonie. Przypomniałymi się cechy charakterystyczne dla okresu jego wczesnej twórczości - mocne i wyraziste kolory obrysowane czarnymi pociągnięciami pędzla. W tych pracach widać wpływ Roberta Motherwella i Franza Kline'a, amerykańskich impresjonistów, którzy byli u szczytu sławy w okresie, gdy Richard i ja studiowaliśmy. W ostatnim czasie Richard zaprojektował małą kapliczkę w Buffalo w stanie Nowy Jork i wystawił swoje dzieła na Thanksgiving Square w Dallas w stanie Teksas. Obydwa te wydarzenia cieszyły się dużą
popularnością wśród widzów i krytyków. Wygłosił wtedy także serię wykładów dla środowiska akademickiego oraz ludzi kultury i biznesu.
Prace Richarda odznaczały się wysokim poziomem; dzieła abstrakcyjne i symboliczne, doskonałe połączenie metalicznych odcieni i żywych, nasyconych barw. Przyjeżdżając do Waszyngtonu nie byłam pewna, czego się spodziewać. Nie widziałam prac Richarda przez ostatnie 10 lat, a on sam zapewnił mnie, że jego twórczość bardzo się zmieniła. Wystawa była dobrze zorganizowana, a ja byłam pozytwnie zaskoczona i przepełniona radością. Obrazy są przepełnione światłem i życiem. Barwy, ach! barwy są przepiękne, nigdy przedtem takich nie używał. Kremowy niebieski, żółty i różowy, niemal brak czerni i złowrogich cieni. Wydaje się, że Richard odnalazł radość, wynikającą z wewnętrznego poczucia dobra, oraz szczęście, które szuka uzewnętrznienia chociażby w postaci uśmiechu. Wystawa była bardzo udana, ukazująca dojrzałość twórczą Richarda. Prace w atelier Richarda wykazywały jeszcze większy stopień ewolucji niż te zainspirowane muzyką klasyczną i operową, zaprezentowane na wystawie. Widziałam obrazy w jego pracowni. Richard osiągnął cudowne połączenie abstrakcji z elementami martwej natury. Kurczaki, krzesła,pacynki i garnki stanowiły dobrze dobraną całość. Richard ponownie użył wspaniałych kolorów i osiągnął genialne zgranie głębi i wesołości. Obrazy przywodzą na myśl ciepły wiosenny dzień, Paryż w słońcu i twórczość Pierra Bonnarda. Bardzo cieszę się z sukcesu Richarda. Dojrzał, nauczył się dzielić doświadczeniami z innymi, rozwinął się poprzez swoją pracę i co najważniejsze odkrył w tym radość.

Elizabeth Espersen były Dyrektor Naczelny
Thanks-Giving Square
Dallas, Texas, USA
11 marca 2007

Dokumentacja