Janusz Karbowniczek
Zrozumieć dzieło
"Doświadczenie estetyczne jest możliwością, której obietnicę daje niemożliwość.
Sztuka jest obietnicą szczęścia, obietnicą nie dotrzymywaną" Theodor Adorno
Proces twórczy jest procesem, który dzieło wytacza przeciw istniejącej rzeczywistości, przeciwko temu, co zewnętrzne, co "jest". Stając się opozycyjne wobec społeczności dzieło /sztuka/ uzyskuje autonomię, rezygnując z niej -nabiera charakteru społecznego, przybiera gorset komercji.
Sztuka wchodzi wiec do społeczeństwa poprzez opór i dzięki tej sile oporu wchodzi z nim w relacje. Największy opór stawiają dzieła w momencie powstania; wtedy zwykle oddziaływują krytycznie na społeczeństwo aby później, siłą upływu czasu i miarą tradycji uległy pewnej neutralizacji i estetycznemu wyciszeniu.
Intencją dzieł jest "trwanie", czyli pokonywanie czasu niezależnie od wszystkich momentów, które są przeciw, bowiem właściwym stanem doświadczania sztuki jest stan wiecznego niepogodzenia, który nie godzi się na bylejakość ani ugodowość.
Powoduje on, że dzieła sztuki formują się w najwyższym napięciu, w polemice, w przestrzeni ścierania się przeciwieństw i w specyficznym porządku gdzie niewygoda jest siłą a przeszkoda wielkością.Jedyną możliwą do dziś wizualizacją dzieła jest forma, zaszyfrowany system kształtów przesłaniający właściwy sens dzieła.
Forma, będąc zaledwie środkiem zastępczym idei i wyobrażenia, jest jednorazowym uniformem zaprzeczającym napięciowemu charakterowi dzieła i jego właściwemu przesłaniu.W procesie rozumienia dzieła przesłuchujemy i treść i formę, z których to wartości forma ma swego rzecznika w autorze, podczas gdy treści argumentologów i obrońców jest bardzo wielu.
Oni to próbują odszyfrować autora stawiając na szali warunek odczytu i zrozumienia dzieła jako pojęcie przesłania artysty.
Mądrość sztuki mówi nam, że tyle będzie odczytów jednego dzieła ilu jego odbiorców.W kategoriach poznawalności dzieła zarówno treść jak i forma są rodzimymi wartościami określającymi jego sens.
Dla twórcy forma jest nośnikiem oryginalności i wyłączności dzieła, treść jest zaś wynikiem formy. Biorąc treść jako przesłanie dzieła, jego memento, staje się ona wartością pierwszorzędną, tą najbliższą marzeniu i idei, oraz tą, która jest w swym pojęciu niepojmowalną /podczas gdy forma jest raz na zawsze określoną/.
Moment tajemnicy leży w treści, czyli w nieprzejednaniu dzieła a nie w jego określeniu formalnym.Dlatego treść dzieła nie rości pretensji o swe zrozumienie, którego domaga się odbiór. Treść nie chce być zwierciadłem formy, która nie ma innego wyboru jak przywdzianie maski.
Sztuka broni się przed rozszyfrowaniem, przed zawłaszczeniem jej przez chaos umysłów. Jej niejednoznaczność i wielointerpretacyjność płynąca z obu stron procesu /zarówno dzieła jak i odbioru/ pozwala na pokonywanie czasu i historii.
To w opinii społecznej dzieło i sztuka dopominają się o odszyfrowanie natomiast samo dzieło z pozycji autora jak i procesu twórczego bronią się przed pojęciem rozumienia a tolerancja niezależności sztuki każe nam rozumieć ową niezrozumiałość szanując jej wieloznaczność i tajemnicę.
Na zewnątrz dzieła, w świecie odbioru panuje wszystkotłumaczący rozum gdzie każdy byt czeka na swą interpretację, i jak twierdzi Theodor Adorno - "wszystko chce być zrozumiałe, nawet dywan w największej tęsknocie oczekuje na rozszyfrowanie".
O zrozumienie zawartości prawdy, rozszyfrowania jej domaga się krytyka a nie dzieła.
To deszyfranci dzieł /krytycy, teoretycy../ próbują odegrać najważniejsze role w grze o sztukę, o pozór, o prawdę.Właściwy spór o pojęcie, przesłanie i tajemnicę rozgrywa się zupełnie gdzie indziej.
Janusz Karbowniczek