Szkło zbliża - BWA Wrocław 2006

Szkło zbliża - BWA Wrocław 2006

Na Dolnym Śląsku szkło jako sztuka ma wyjątkową i dosyć trwałą pozycję. Istniejące kiedyś liczne zakłady produkcyjne oraz wciąż silny ośrodek w Akademii Sztuk Pięknych przyczynił się do powstania przebogatej tradycji, zwanej z czasem „szkołą wrocławską”. I obecna wystawa Szkło zbliża w BWA Awangarda Wrocław jest jej szeroką prezentacją.

Całe wydarzenie jest swoistym hołdem złożonym Przesławowi Kornackiemu. Był jednym z wykładowców na wrocławskim ASP – artysta, który zbyt szybko stracił możliwość doskonalenia warsztatu i przebycia własnej drogi w tworzeniu szkła. Zaprzyjaźnieni twórcy i nauczyciele w 10. rocznicę jego śmierci zorganizowali bogatą i różnorodną wystawę.

Szkło to dziwna substancja. Wyrazista, a zarazem chętna do zmian. Jako materia można być poddana różnego rodzaju działaniom i technikom. Może być zabarwiane, wyciągane, stapiane, rozciągane, cięte, dmuchane, tłuczone i na nowo łączone. Chętnie miesza się z innymi materiałami, zwłaszcza z przeciwstawnymi jak metal czy drewno. Zmienia ich charakter, niejako niwelując sztywność i siłę ich substancji. Z drugiej strony szkło jest wymagające – żąda skupionej uwagi i rozległej wiedzy. Bez tego czujemy się jak dzieci w sklepie z naczyniami, przypominającymi nam zarówno o zjedzonym obiedzie, jak i o zapomnianych, wyśnionych krainach, które pozbawione są sztywnych praw rzeczywistości.

Każda wystawa szkła jest wyzwaniem nie tylko dla odbiorców, ale i samych organizatorów. Łatwo zniweczyć urok szklanych tworów poprzez mało wyrazistą prezentację. Albo zaginie w mroku, albo kształty przepalą się zbyt dużą ilością światła. Natłok zaś sprawia, że szybko straci się zainteresowanie i tylko pobieżnie przebiegnie po kolejnych formach.

Aktualna wystawa w jakiś sposób utraciła swoją istotę, jednak wynika to przede wszystkim z natłoku prezentowanych dzieł. Potężna lista nazwisk potrzebuje znacznie większej przestrzeni niż może to zapewnić wrocławska galeria. Zredukowanie prezentowanych dzieł nie przyniosłoby jednak oczekiwanych efektów - wystawa nie byłaby tak rozległa, dzięki czemu otrzymujemy przebogaty przekrój przez dolnośląskich artystów. Różnorodnych, ale w jakiś sposób podobnych w postrzeganiu sztuki szkła. Większość z nich odrzuciło możliwość realizacji swoich projektów w hutach, dających doskonałe zaplecze technologiczne, ale i pewnie zawężające przestrzeń artystyczną.

Ta wystawa jest przede wszystkim dla innych twórców tej dziedziny sztuki. Dla krytyków i profesjonalistów, którzy bez trudu rozpoznają kontekstowe gry formalne i historyczne nawiązania. Jedyną szansą dla laików jest cierpliwość i kilkakrotne przyjrzenie się poszczególnym pracom. Dzięki czemu może, choć na chwilę, uchylą się drzwi do innego wymiaru.

Prezentowani „szklarze”: Przesław Kornacki, Stanisław Borowski, Zbigniew Horbowy, Ludwik Kiczura, Małgorzata Dajewska, Wojciech Olech, Kazimierz Pawlak, Krystyna Schwarzer-Litwornia, Konrad Tomaszewski, Beata Stankiewicz-Szczerbik, Grzegorz Staniszewski, Mariusz Łabiński, Jerzy Chodurski, Barbara Zworska-Raziuk, Wojciech Peszka, Andrzej i Magdalena Kucharscy, Maciej Zaborski, Florian Gawłowski, Beata Mak-Sobota, Stanisław Sobota, Marta Sienkiewicz, Ryszard Więckowski, Janusz Romaszewski, Joanna Sawicka, Stanisław Gnack, Agnieszka Surmacz i Paulina Komorowska-Birger.

Wystawie towarzyszy katalog z interesującym esejem prof. Pawła Banasia – doskonałego znawcę i krytyka sztuki szkła.

Galeria

Galeria Sztuki Współczesnej ESTA
UL. Raciborska 8, 44-100 Gliwice | PON-PT 9:00-17:00
TEL 698-614-050 | EMAIL tadeusz.stapowicz@esta.com.pl