RZECZY NIE NAZWANE

 Gdy w trakcie naszej pracy natrafimy na jakieś zjawisko, problem czy konkretną sytuację, której nie znaliśmy, ale którą odczuwamy niezwykle wyraźnie, zaczynamy ją rozumieć i oswajać się z nią, to w pewnym momencie pojawia się sprawa precyzyjnego określenia tego Czegoś, sprawa nazwania go.

Czujemy, że dopóki go nie nazwiemy, jego zaistnienie będzie niepełne i wątpliwe, ale z drugiej strony wiemy, że nobilitowanie go nazwą, spowoduje jego natychmiastowe zamknięcie w sztywnym kręgu określonym przez nazwę. Zagrodzi drogę jego naturalnej tendencji do rozwoju i przemian, usztywni go i zarejestruje jako kolejną pozycję w długim rejestrze znanych już i nazwanych zjawisk.

Im nasze znalezisko cenniejsze, im jego zasięg szerszy, im wszechstronniejsza problematyka, tym dłużej zwlekamy z jego nazwaniem. Staramy się zatrzymać jego elastyczną i żywą konsystencję, zapowiadającą nam nowe, przeczuwalne, choć nie ujawnione' jeszcze, tkwiące w nim możliwości. Być może, już wkrótce nie mieściłoby się w zamykającym go uniformie dzisiejszej nazwy.

Jan Tarasin 1982

Dokumentacja